W ostatnim czasie coraz więcej osób pyta mnie o dwujęzyczność u dzieci. A konkretnie o moje dzieci. Dlatego postanowiłam w bardzo przystępnej formie Q&A odpowiedzieć na najczęściej zadawane mi pytania. (…)

 

Czy mówisz do swoich dzieci w języku niemieckim?

Tak. Od samego początku, w zasadzie od ich urodzenia mówię do nich wyłącznie w języku niemieckim. Trwa to już od ponad 3 lat, więc zupełnie nienaturalne wydaje mi się zwrócenie się do któregokolwiek z mojej dwójki w języku polskim.

Czy dzięki temu mówią one dobrze po niemiecku?

Mój 3-letni syn mówi bardzo dobrze. Obecnie żaden z języków nie jest w zauważalnym stopniu dominujący. Przez cały dzień ma on styczność zarówno z jednym jak i drugim. Gdy tego pierwszego jest przez kilka dni trochę więcej to zaczyna dominować i na odwrót. Jednak dbamy wspólnie o to, aby książki, gry czy zabawy w równym stopniu rozwijały jego zasób słownictwa. Gdy zaczynał mówić mając niespełna 2 lata, faktycznie traktował niemieckie określenie języka ojczystego „Muttersprache” dosłownie i mówił tylko po niemiecku, ale wiązało się to z tym, że większość dnia spędzał tylko i wyłącznie ze mną. W przypadku córki trudno jeszcze cokolwiek ocenić, ma 1,5 roku więc doskonale rozumie co się do niej mówi, a słownictwo wybiera sobie sama, raz z jednego raz z drugiego języka, w zależności od tego, który jest łatwiejszy. I tak po polsku powie „daj” czy „nie ma” a po niemiecku „ja”, „auf” (otwórz) i „zu” (zamknij).

Czy trudno jest mówić do dziecka w języku niemieckim, gdy wszyscy dookoła mówią po polsku?

Na początku faktycznie trochę dziwnie, zwłaszcza, że taki mały bobas nie odpowiada, ale jak ze wszystkim w życiu, jest to po prostu kwestia przyzwyczajenia.

Czy dla dziecka nie jest to dziwne, gdy mama lub tata mówią do niego po niemiecku, a między sobą rozmawiają po polsku?

Nie, małe dziecko, bo w przypadku tych starszych na razie się nie wypowiem, nie przeprowadza tego typu procesów myślowych. Nie zna ono innej rzeczywistości więc akceptuje ją taką jaka jest. Faktycznie zdarzyło mi się, że syn zapytał mnie dlaczego ktoś mówi po angielsku, albo dlaczego rozmawiamy po niemiecku, czyli zauważa od pewnego czasu, że mówimy w innym języku, ale odpowiedź pod tytułem „Damit du auch Deutsch lernst” w pełni go usatysfakcjonowała i na pewno nie wydaje mu się to dziwne.

Jak wyglądają wspólne rozmowy gdy jednocześnie trzeba używać dwóch języków?

Na pewno zaletą jest, gdy drugi rodzic zna i rozumie niemiecki. Wtedy nie trzeba wszystkiego między sobą tłumaczyć. Mój syn doskonale wie, że znam język polski, słyszy gdy rozmawiam z innymi osobami, ale gdy rozmawiamy wspólnie z jego tatą, zawsze wchodzi w rolę tłumacza. To urocze obserwować trzylatka, który uprawia tak zwane „Gesprächsdolmetschen” i często zabawne. Gdy nie zna jakiegoś słowa mówi np.: Tata, zobacz jaką mama mi kupiła nową Schürze (fartuszek kuchenny).

Jakim językiem posługują się dzieci między sobą?

Obecnie niemieckim. Przez dłuższy czas zależało to od tego czy bawili się z osobą mówiącą po polsku czy po niemiecku i wówczas mój syn dostosowywał się i takiego też języka używał mówiąc do siostry. W ostatnim czasie częściej używa niemieckiego i tak też się do niej zwraca.

A na koniec klasyka gatunku:

Dlaczego mówisz do dzieci w języku niemieckim?

Po pierwsze dlatego, że znam ten język dokładnie tak samo dobrze jak język polski. Towarzyszy mi on od wczesnych lat dziecięcych, a dokładnie od pierwszego roku życia, gdy rodzice po raz pierwszy wyjechali ze mną do Palatynatu Reńskiego (czyli Rheinland-Pfalz), gdzie pracowali. Tam właśnie zaczynają się moje pierwsze wspomnienia z dzieciństwa. Dwujęzyczność była i jest dla mnie fascynującym tematem, dlatego zdecydowałam się, że dam ją niejako w prezencie moim dzieciom. A jeśli chodzi o jej zalety, to mam wrażenie że powiedziano już wszystko. Nie jestem ani psychologiem ani lekarzem, dlatego ufam tym, którzy nad badaniami rozwoju mózgu dwujęzycznego dziecka spędzili pół życia.

Jak oprócz mówienia wspierasz naukę języka u dzieci?

Od samego początku stawiam na klasyczne książki i te słuchane. Bardzo dużo czytam dzieciom i niemal cały dzień słuchamy niemieckich płyt z piosenkami i historyjkami dla dzieci. Nasze absolutnie ulubione serie wydawnictwa Jumbo Neue Medien & Verlag GmbH szybko wpadają w ucho i co najważniejsze nie irytują, nawet jeśli dziecko ma fazę na jedną i tę samą płytę przez 8h dziennie, 7 dni w tygodniu. Tak, dzieci uczą się powtarzając, powtarzając do skutku i udręczenia rodzica…czasem tak bywa. Ale kilka miesięcy później potrafią zaskoczyć w podróży samochodem recytując 30 minutową płytę z pamięci 😊 Także chyba warto!

Czy uważasz, że wystarczy aby rodzic po prostu mówił do swojego dziecka w innym języku który zna?

To bardzo kontrowersyjne pytanie. Moim zdaniem to zależy. Dwujęzyczność to dar, ale może nim nie być, jeśli zbyt pochopnie podejdziemy do tematu. Uważam, że uczenie dzieci języków jest super, zwłaszcza jeśli to nauka przez zabawę, ale dwujęzyczność nie polega tylko na pokazywaniu książeczek, ale również, albo przede wszystkim na rozmawianiu z dzieckiem w sytuacjach codziennych. Nigdy nie podjęłabym się takiego zadania, mając świadomość, że używam kalek językowych, że mówię z błędami, albo nie znam słów, którymi powinnam nazywać codzienność dziecka. Myślę, że przy odrobinie talentu i pracy własnej moje dziecko jest w stanie nauczyć się kiedyś jeszcze lepiej ode mnie np. języka angielskiego. Jeśli dziś nauczę go polskiej kalki, to o wiele trudniej będzie mu się potem tego oduczyć. Ja sama do dziś używam dokładnie tych samych sformułowań czy słów, których używała moja mama, bardzo długo nie wiedząc nawet co tak naprawdę znaczą. Myślę, że bardzo trudno jest pozbyć się źle przyswojonych wyrażeń. Tym niemniej, gorąco wspieram ideę uczenia dzieci języków obcych i to od maleńkości. Moim zdaniem, wystarczy mierzyć siły na zamiary.

Jeśli nie dwujęzyczność to co polecasz do nauki języka niemieckiego dla dzieci?

Na ten temat mogłabym mówić godzinami. Myślę, że dość ambitnie podeszłam do tematu i mam pewne rozeznanie rynku. Dlatego pozwolę sobie zakończyć w tym miejscu ten wpis i o przeglądzie literatury dziecięcej napiszę już wkrótce.