Gdy ponad 10 lat temu rozpoczynałam studia w Heidelbergu przeżyłam niemały szok. Pierwszy to sortowanie odpadów czyli słynne Mülltrennung, które wówczas w Polsce nieco inaczej wyglądało. Dobre pół roku zajęło mi nauczenie się na pamięć co wpada do Gelber Sack, a co do Bio. (…)

Drugi to niezwykle nieprzejrzysty i nieintuicyjny elektroniczny system wyboru przedmiotów – całe szczęście zaledwie 2 lata wcześniej uczyła posługiwać się nim moja kuzynka, więc dzięki niej nie zabrakło mi ECTSów na pierwszym semestrze, a trzeci szok to sposób prowadzenia zajęć z języka angielskiego. Przez 6 semestrów studiów licencjackich zajęcia z angielskiego (oprócz oczywiście zajęć stricte tłumaczeniowych) polegały na przygotowywaniu 30 minutowej prezentacji. Osób w grupie było tak dużo, że w semestrze prowadziliśmy tylko po jednej prezentacji, a przez wszystkie pozostałe zajęcia słuchaliśmy innych. Wtedy powątpiewałam nieco w skuteczność tego typu nauki, ale teraz, po kilku latach praktyki zawodowej, myślę, że miało to jednak jakiś większy sens! 😊

Otóż aby poprowadzić prezentację na ocenę najwyższą czyli 1,0, co udało mi się chyba tylko raz czy dwa, a nie ukrywam, że jestem całkiem niezła w te klocki 😉, prezentacja musiała być naprawdę dobra merytorycznie, język prezentacji na poziomie C2, a wszystko to poprowadzone w sposób ciekawy, zaskakujący i angażujący uwagę ok. 30 znudzonych formą zajęć uczestników. Wydaje się proste, ale oceniali byliśmy naprawdę surowo. Z dzisiejszej perspektywy myślę, że to dobrze, bo w życiu zawodowym wielu moich studentów prowadzi spotkania i prezentacje w swoich korporacjach i taka forma zajęć doskonale do tego przygotowuje. Poza tym bądźmy szczerzy – jak ćwiczyć język w grupie 30 osobowej?

Odpowiadając na pytanie, na czym polega trudność uważam, że właśnie na formułowaniu myśli w języku obcym na mniej lub bardziej skomplikowany temat, utrzymując przy tym zainteresowanie słuchaczy. To trochę jak bycie aktorem na scenie, a do tego potrzeba już naprawdę doskonałej płynności językowej.

Jak się przygotować do spotkań i prezentacji w języku obcym?

Odpowiedź nasuwa się sama – ćwiczyć! Dlatego ja przykładam dużą wagę do nawet krótkich prezentacji na co drugich, a w idealnym przypadku na każdych zajęciach. Wiele razy widziałam to przewracanie oczami na słowa – i przygotuj proszę krótką prezentację na temat (…). Uważam, że element prezentacji powinien być częścią każdego kursu językowego, zaczynając od poziomu A2. – Nie przyda mi się, bo nie prowadzę spotkań w pracy – nieprawda!

Dlaczego prezentacje są takie ważne?

Przygotowując prezentację, zapoznajesz się z tematyką w języku obcym, szukasz artykułów, o które mógłbyś oprzeć swoją wypowiedź, sprawdzasz nieznane słowa, konstruujesz własną wypowiedź, być może zapisujesz najpierw jej treść, potem ćwiczysz wielokrotnie, powtarzając cały tekst. Nagrywasz się i odsłuchujesz – jesteś krytyczny wobec siebie, bo przecież nikt nie lubi słuchać swojego głosu. Następnie na forum, odczuwając lekkie podenerwowanie, prezentujesz przygotowany temat, przez kilka minut formułując poprawne zdania od A do Z. Zadajesz pytania lub na nie odpowiadasz. Czy to nie są same zalety? Jeśli nadal nie jesteś przekonany to powiem Ci, że ja zauważam duże postępy w nauce u osób, które regularnie prezentują na moich zajęciach i/lub wysyłają mi przygotowane przez siebie nagrania. Nie osiągniesz takich skokowych postępów w jakości języka mówionego, tłukąc słówka, ćwiczenia, luki i takie tam.

Daj znać w komentarzu czy udało mi się przekonać Cię do prezentacji 😊.